wSPOMNIENIA
XXV szkoła eksploatacji podziemnej
8
SEP 2016
W międzyczasie studiował w Instytucie Górniczym im. Katarzyny
II w Petersburgu. Jego kariera zawodowa była związana z kopal-
niami Niwka, Modrzejów, Rymer, Rydułtowy. W dniu 1 września
1939 roku został aresztowany. Po kilku tygodniach trafił do obozu
koncentracyjnego w Buchenwaldzie, skąd został zwolniony dzięki
wielkiej akcji licznego grona przyjaciół ze Śląska.
W roku 1953 zostaje profesorem w AGH i obejmuje Katedrę Or-
ganizacji i Ekonomki Górnictwa. W 1956 roku, a więc sześćdziesiąt
lat temu, obejmuje stanowisko Przewodniczącego Państwowej
Rady Górnictwa. Od 1957 roku kieruje na przemian z Belgiem R.
Duflou Komitetem Węglowym Europejskiej Komisji Gospodarczej
ONZ. W 1958 roku z jego inicjatywy odbywa się Międzynarodowy
Zjazd Naukowo-Techniczny, w trakcie którego zostaje wybrany
prezydentem stałego Międzynarodowego Komitetu Organizacyj-
nego. Powszechnie uważa się, iż to właśnie ten Zjazd dał początek
Światowej Organizacji Kongresów Górniczych, której dziś prze-
wodniczy Profesor Józef Dubiński.
W kraju wiele energii i zaangażowania poświęca rozwojowi
LGOM–u. Tadeusz Zastawnik Naczelny Dyrektor KGHM, jedna z
najwspanialszych postaci w historii górnictwa rud miedzi, w pu-
blikacji Barbary Folty, („Tadeusz Zastawnik – Człowiek Polskiej
Miedzi” Wyd. Palmapress Wrocław) w swoich wspomnieniach tak
opisuje Jego Rolę w rozwoju tej branży:
„Prof. Bolesław Krupiński to był mój opiekun zesłany przez siłę
wyższą. Był moim Mistrzem, który mnie popierał na tyle, na ile
mógł. Niewiele mógł, choć pracował w Ministerstwie Górnictwa,
jako wiceminister. Pamiętano mu, że jest przedwojennym inżynie-
rem i dyrektorem dawnego gwarectwa. Bardzo go cenił premier
Jaroszewicz i specjalnie dla niego powołał Państwową Radę Gór-
nictwa, która była zlokalizowana w Urzędzie Rady Ministrów. Do
Lubina przyjeżdżał, radził, interesował się. Ja nie miałem odwagi
prosić go o pomoc, ale on przyjeżdżał, bo to „inne” górnictwo go
bardzo interesowało. Zawsze mu się podobało wszystko, co ja pro-
ponowałem. Namówił mnie na doktorat, sprawdzał, jak mi idzie
ta praca. Całymi dniami i wieczorami pracowałem w kombinacie,
gdzie stale odwiedzali mnie profesorowie z Krakowa. Współpra-
cowali z kombinatem i potrzebne były im informacje. Czasem
zjeżdżałem z nimi na dół, co mi zabierało dużo czasu. I gdyby nie
prof. Krupiński, to ja bym się na doktorat nie zdobył. Mało tego, on
był jednym z promotorów mojej pracy doktorskiej. I jak wspaniale
wystąpił w czasie obrony! Uczelnia wyznaczyła dwóch recenzen-
tów, ja miałem prawo wybrać trzeciego. Zwróciłem się do prof.
Bolesława Krupińskiego. Powiedział: „Bardzo chętnie, kolego”. Z
trzech recenzentów na obronie zjawił się tylko Krupiński. Inni nie
mieli czasu. W 1968 roku jeszcze nie wiedziano, że przyszły KGHM
Polska Miedź SA wygra swój wielki los na światowej loterii, chociaż
już wtedy wiedziano, że złoże jest bogate, jedno z największych w
świecie. Dzięki prof. Krupińskiemu patrzyliśmy kompleksowo na
zagospodarowanie całego regionu. Nie jednej kopalni, ale czte-
rech. Określono zasoby, wyznaczono teren. Pierwszą koncepcję
zagospodarowania przemysłowego przygotował zespół z AGH
właśnie pod wodzą prof. Krupińskiego. Opracowali koncepcję
LGOM-u, Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego, a myśmy
się tego trzymali i niczego w tej koncepcji nie zmieniliśmy. Zrealizo-
waliśmy po kolei założony plan. To były dobre i mądre założenia. I
dlatego ten kombinat tak dziś wygląda.
Do naszego kombinatu przyjeżdżały różne delegacje. Oczywi-
ście przyjeżdżali uczeni radzieccy. Trochę nas zmuszano do tego,
aby wykorzystywać ich, jako konsultantów. Ale jeśli chodzi o prze-
róbkę mechaniczną, to mieliśmy swoich świetnych fachowców:
Profesor
Bolesław Krupiński
we wspomnieniach
i… przez pryzmat
licznych rocznic
w ostatnich latach
Jerzy Kicki
Profesor Bolesław Krupiński urodził się w Woronczynie na Wołyniu 15 kwietnia 1893 roku.
Okrągłych rocznic w życiorysie Profesora w ostatnich latach było dużo, ot chociażby w roku
2013 – 120 rocznica urodzin i 110 rocznica początku edukacji do Gimnazjum Klasycznego
w Łucku, 90 rocznica otrzymania tytułu inżyniera górniczego (niestety naukę przerwały
wydarzenia wojenne); otrzymał dyplom z numerem 6 i był jednym z pierwszych wydanych
przez Akademię Górniczą w Krakowie.